A.D.: 19 Kwiecień 2024    |    Dziś świętego (-ej): Adolf, Leon, Tymon

Patriota.pl

Piękna kobieta musi zająć drugie miejsce; pierwsze należy się kobiecie kochanej.
Ona staje się panią naszych serc; nim zdamy sobie z tego sprawę, serce nasze popada w niewolę miłości.

Iwan Bunin

 
  • Increase font size
  • Default font size
  • Decrease font size
Błąd
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.

Zapora przed „latinstvem”, czyli konsekwencje geopolityczne rosyjskiego eurazjatyzmu

Drukuj
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

Tags: Hic et nunc | Lewiatan

Centralną częścią kontynentu euroazjatyckiego i jej oddziaływaniem na rozwój cywilizacyjny i polityczny świata zajmowali się liczni geografowie, etnografowie i historycy. Głównie było to domeną uczonych rosyjskich, lecz również badacze zachodni zwracali uwagę na szczególne znaczenie tego obszaru w dziejach ludzkości. Wśród nich byli twórcy geopolityki – nowej prężnej dziedziny naukowej, która uformowała się na początku XX wieku.

Jej podstawy teoretyczne zostały wyłożone w znanym dziele H. J. Mackindera o geopolitycznym modelu świata, w którym rolę decydującą odgrywa tzw. heartland (serce kontynentu). Według H. J. Mackindera (1904) państwo, które panuje nad heartlandem kontynentu euroazjatyckiego wpływa w sposób dominujący na losy polityczne świata. W klasycznych dziełach czołowych geopolityków, takich jak: F. Ratzel, R. Kjellen i K. Haushofer mocno jest uwypuklona ranga Rosji jako imperialnego mocarstwa kontynentalnego panującego nad zasadniczą częścią Eurazji. Jedynym mocarstwem kontynentalnym, które opanowało na dłużej tę strategiczną część świata było Cesarstwo Rosyjskie, a następnie Związek Radziecki. Rozszerzające się we wszystkich kierunkach geograficznych imperium rosyjskie, począwszy od czasów Iwana Groźnego aż po J. Stalina świadczyło, że wizja H. J. Mackindera staje się polityczną rzeczywistością. Dopiero nieoczekiwane wydarzenia końca XX w., tj. rozpad ZSRR doprowadziły do przewartościowania tej koncepcji geopolitycznej. Pomimo istniejącej obecnie dominacji mocarstw morskich, w tym Stanów Zjednoczonych, idea ta nadal ma w Federacji Rosyjskiej zagorzałych zwolenników. Powstają liczne prace poświęcone tej tematyce. Mają one znaczenie nie tylko naukowe, oddziałują bowiem na bieżącą politykę Rosji wobec państw z nią sąsiadujących.

Chęć opanowania zasadniczej części kontynentu eurazjatyckiego oraz ekspansja w kierunku trzech oceanów była nieprzerwanie podstawą strategicznych celów państwa rosyjskiego. Była ona również obecna w pracach rosyjskich historyków, filozofów i geografów. Imperialne spojrzenie na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Rosji jest stale obecne w tekstach myślicieli rosyjskich. W polskiej literaturze przedmiotu tym kwestiom poświęcone jest obszerne dwutomowe dzieło A. Andrusiewicza (1994). Maksymalistyczne i mesjanistyczne zamierzenia ideowo-terytorialne odcisnęły swoje piętno także w rosyjskiej literaturze pięknej. Najbardziej się one uwidoczniły w ideach głoszonych przez czołowych myślicieli rosyjskich należących do nurtu słowianofilskiego i ich wielkim sporze z tzw. okcydentalistami. Ci ostatni, nastawieni krytycznie do tradycji rosyjskiej, pozytywnie oceniali zachodni system wartości oparty na racjonalizmie i indywidualizmie. Widzieli zacofanie cywilizacyjne własnego kraju i przeciwstawiali się izolacji kulturowej Rosji wobec Zachodu.

Najwybitniejszymi przedstawicielami słowianofilstwa byli: Iwan Kirejewski, Aleksy Chomiakow, Konstanty Aksakow i Jurij Samarin. Kwestią główną w ideologii słowianofilskiej była nie tylko negatywna ocena kultury zachodnioeuropejskiej, ale również stosunek do państwowości rosyjskiej. Według słowianofilów misją dziejową Rosji jest stworzenie własnej cywilizacji duchowej oraz rozszerzenie oddziaływania prawosławnej kultury rosyjskiej. Tendencje o charakterze ekspansjonistycznym jeszcze mocniej uwypukliły się w działalności tzw. panslawistów. Propagowali oni ideologię wielkomocarstwową, głoszącą potrzebę zdobycia Bałkanów oraz Dardaneli i zorganizowania pod zwierzchnictwem Rosji wielkiej federacji słowiańskiej. Do przedstawicieli tego kierunku należeli między innymi Michaił Katkow, Michaił Pogodin, Konstanty Pobedonscew i Konstanty Leontjew. Dla działaczy tego kierunku ideowego celem nadrzędnym było zbudowanie wielkiego imperium łączącego wszystkich Słowian, którym prawosławna kultura rosyjska dałaby możliwość awansu cywilizacyjnego. Ich stosunek do Polski był niezbyt konsekwentny. Z jednej strony traktowali Polskę jak „zdrajcę słowiańszczyzny”, poddanej wpływom „jezuicko-watykańskim”, z drugiej zaś podkreślali słowiański rodowód ludu polskiego, który w związku z Rosją może oderwać się od zgubnych wpływów katolicyzmu. Panslawistyczne idee wiązały się z projektami o charakterze geopolitycznym. Celem nadrzędnym było stworzenie wielkiego imperium rozciągającego się od Morza Śródziemnego po Pacyfik.

Teoretyczne podstawy ideologii eurazjatyckiej uformowały się stosunkowo późno. Kierunek ten powstał wśród emigracji rosyjskiej po rewolucji październikowej. Jego twórcami byli młodzi uchodźcy z bolszewickiej Rosji, którzy znaleźli się w latach dwudziestych w Sofii, Pradze, Berlinie, Belgradzie i w Paryżu. Stworzyli oni oryginalną szkołę naukową, która odegrała dużą rolę w rozwoju rosyjskiej myśli geopolitycznej.

Przesłanki powstania doktryny eurazjatyzmu były bardzo złożone. Bez wątpienia miały swoje korzenie w imperialnej przeszłości państwa rosyjskiego oraz w geograficznym jego usytuowaniu na dwóch kontynentach. Rosja była jednocześnie „Europą w Azji” oraz „Azją w Europie”. To powodowało pewne rozdwojenie psychologiczne u wielu Rosjan, gdyż czuli, że są traktowani często przez zachodnich Europejczyków jako „Azjaci”, zaś w Azji kojarzono ich jako stuprocentowych „Europejczyków”. Po zwycięstwie bolszewików w Rosji spostrzegli, że imperium, którego byli obywatelami i z potęgi którego byli dumni, ulega rozkładowi. Odbudowa i reintegracja tego państwa i stworzenie nowego imperium już na nowych zasadach stało się według nich koniecznością dziejową. Nowy ruch ideowo-polityczny miał być alternatywą wobec uniwersalistycznej ideologii komunistycznej.

Narodziny eurazjatyzmu wiążą się z wydaniem w Sofii w sierpniu 1921 r. tzw. Almanachu pt. Ischod k Wostoku złożonego z artykułów czterech autorów, z których najstarszy miał trzydzieści jeden lat. Ci młodzi ludzie to: lingwista i etnograf Mikołaj Trubieckoj, geograf Piotr Sawicki, filozof Georgij Florowski i historyk sztuki Piotr Suwczyński, a po pewnym czasie dołączyli do nich między innymi: prawnik Mikołaj Aleksejew, historyk Georgij Wiernadski i filozof Lew Karsawin. Podstawy naukowe tej nowej idei miały zatem swoje źródła twórcze w geografii, filozofii, teologii, historii i etnografii, wykorzystane zaś miały być w konkretnej działalności politycznej.

Charakterystyka nurtu eurazjatyckiego

Powyższe wprowadzenie może być punktem wyjścia do zreferowania poglądów eurazjatyckich, a przede wszystkim przedstawienia jednego z twórców tego ruchu – P. Sawickiego. Wspomniano już, że był geografem i w swoich opracowaniach uwzględniał aspekty terytorialne. Równocześnie był jednym z najbardziej reprezentatywnych przedstawicieli rosyjskiego ruchu eurazjatyckiego.

Według autora eurazjatyzm (dosłownie: eurazjanizm) był swoistą reakcją na pesymistyczne stanowisko, jakie zajęła biała emigracja rosyjska po zwycięstwie bolszewików. Według głosicieli nowego ruchu rewolucja w Rosji i obalenie caratu było jedynie epizodem na drodze do zbudowania wielkiego imperium kontynentalnego. Punktem wyjścia do rozważań teoretycznych dla P Sawickiego i innych działaczy reprezentujących ten kierunek ideowy było ścisłe zdefiniowanie trzech głównych pojęć: Europy, Azji i Eurazji. Było to zadanie kluczowe o wymiarze geograficznym i filozoficznym, determinujące ich postawę ideową i stosunek do rozgraniczeń politycznych i topograficznych występujących na kontynencie eurazjatyckim. Czołowi przedstawiciele eurazjatyzmu, a wśród nich wspomniany P Sawicki, uważali za nonsensowne stosowanie nazwy „Europa” wobec obszaru położonego pomiędzy Atlantykiem i Uralem. Granica na Uralu nie miała według nich żadnego uzasadnienia historycznego, fizjograficznego, etnicznego ani politycznego. Podobnie fałszywe jest twierdzenie o podziale Rosji na część europejską i azjatycką. Przyjęcie podstawowego założenia, że Rosja jest nierozdzielną całością, przynosi poważne konsekwencje i geograficzne, i geopolityczne. Z tego powodu zwolennicy eurazjatyzmu przeciwstawiali się bardzo zdecydowanemu podziałowi imperium rosyjskiego na państwa narodowe. Można tu przytoczyć charakterystyczny ustęp z pracy P. Sawickiego: „Rosję przyjmują (eurazjaci) jako jedność. Nie zgodzą się iść z tymi, którzy dla swych egoistycznych celów pragną rozdarcia na skrawki tej jedności. Co więcej, są najzupełniej przekonani, że próby takie udać się nie mogą, a jeśli się powiodą, to na krótką metę i z największą szkodą dla tych, którzy je podejmą. Przeczą one bowiem naturze rzeczy. Czasy, w których żyjemy, są epoką tworzenia olbrzymich zjednoczeń gospodarczych, „państw kontynentów”, obejmujących wielkie przestrzenie i gwarantujących wolność i stałość obrotu ekonomicznego. Tendencja ta przejawia się i poza granicami Rosji-Eurazji. Ta zaś ostatnia, ze względu na swe właściwości geograficzne i na swą historię, jest klasycznym przykładem „państwa-kontynentu”.

Wielki masyw kontynentalny między Atlantykiem a Pacyfikiem podzielony jest na trzy części: stosunkowo niewielki półwysep europejski, następnie Eurazję (Rosję), składającą się z trzech równin: wschodnioeuropejskiej, syberyjskiej i turkiestańskiej oraz właściwą Azję, obejmującą południowo-wschodnią część kontynentu azjatyckiego, w której główną rolę odgrywają Chiny. To podstawowe założenie jest obecne we wszystkich pracach opublikowanych przez „eurazjatów”. Zwłaszcza mocno była podkreślana odrębność Europy od Rosji (Eurazji).

Z poznawczego punktu widzenia jedynym istotnym zadaniem, przy tym założeniu, jest określenie granicy między Europą a Eurazją. Jest to ważne również z punktu widzenia polityki, gdyż wiąże się z zachodnią granicą Rosji. Chodziło tu przede wszystkim o wyodrębnienie obszarów, które powinny być całkowicie podporządkowane Moskwie. W tej dziedzinie wśród działaczy eurazjatyckich nie było pełnej zgodności. Wiązało się to bowiem z wyznaczeniem zasięgu oddziaływania potęgi i kultury rosyjskiej. Cytowany poprzednio P. Sawicki określał w latach 1920. wschodnie granice Europy w przybliżeniu według granic ówczesnej bolszewickiej Rosji, w takim ujęciu kraje skandynawskie (z Finlandią), państwa bałtyckie oraz istniejąca wówczas Polska w granicach wersalsko-ryskich należała do Europy, zaś pozostała część niziny wschodnioeuropejskiej stanowiła integralną część Eurazji. Dla innych zwolenników eurazjatyzmu wschodnia granica Europy była bardziej wysunięta na zachód. Między innymi M. Trubieckoj (1925) twierdził, że wschodnia Galicja („Haliczina”) jest naturalnym przedłużeniem Eurazji. Autor ten oczekiwał również, że prawosławne kraje bałkańskie pozytywnie odniosą się do idei eurazjatyckich. Dałoby to możliwość połączenia się południowych Słowian z Wielką Rosją. Eurazjaci dopuszczali więc przyszłe włączenie państw bałkańskich do wspólnoty euroazjatyckiej, zdecydowanie jednak widzieli Polaków, Czechów i Słowaków w zachodniej Europie. O tej przynależności decydowały według nich czynniki kulturowo-religijne, a nie pokrewieństwo językowe. Zdawali sobie sprawę, że narody te czują mocne przywiązanie do łacińskiego kręgu kulturowego. W tym przypadku kwestie geograficzno-przyrodnicze traktowali jako drugorzędne. W dokumentach programowych z lat 1926-1928 postulowana granica między Europą a Eurazją przebiegała wzdłuż Niemna, Bugu, Sanu i następnie dochodziła w pobliżu ujścia Dunaju do Morza Czarnego, pozostawiając Rumunię (bez Besarabii) po zachodniej stronie tego rozgraniczenia. Można więc stwierdzić, że w tym zakresie nie było pełnej zgodności. Niemniej według twórców eurazjatyzmu granica między Europą a Eurazją przebiega orientacyjnie między Bałtykiem a Morzem Czarnym, względnie Adriatykiem. Ówczesne granice polityczne nie były więc traktowane zbyt pryncypialnie.

Przedstawiciele ruchu eurazjatyckiego byli zwolennikami skrajnego determinizmu geograficznego (tyle że nie wyłącznie przyrodniczego). To podejście jest widoczne w ich poglądach na świat oraz przyjętych na ich podstawie założeniach delimitacyjnych. Trialistyczny podział kontynentu eurazjatyckiego uzasadniają całokształtem warunków fizjograficznych, do których dopasowały się również rozgraniczenia etnograficzne (głównie religijne). Stanowiły one obiektywną przesłankę do formowania się układów politycznych. Po zachodniej stronie rozgraniczenia znajdują się państwa romańsko-germańskie, po drugiej jedynym suwerenem politycznym powinna być prawosławna Rosja. Na wschodzie zaś z kolei cała Syberia z Mongolią, Mandżurią oraz z Azją Środkową, też powinna być podporządkowana Rosji. Te uwarunkowania usprawiedliwiają ekspansję Rosji na zachód, południe, a przede wszystkim w kierunku wschodnim.

Maksymalistyczne dezyderaty terytorialne były uzasadniane wyjątkowością kultury rosyjskiej. Szczególnie uwypuklano różnice między wartościami reprezentowanymi przez prawosławie a ukształtowanymi przez tzw. latinstvo. Zachodnia granica Eurazji miałaby stanowić barierę przed destrukcyjnymi wpływami kultury zachodniej – zwłaszcza katolicyzmu – na Rosję. Rozgraniczenie między Europą a Eurazją powinno mieć, w opinii P. Sawickiego, nawet swoją wymowę formalno-symboliczną. Między innymi proponował, aby południk „0″ przebiegający przez obserwatorium w Greenwich przesunąć na wschód. Nowym punktem odniesienia powinno być obserwatorium astronomiczne usytuowane w Pułkowie koło Sankt Petersburga – rdzeń Eurazji byłby wówczas odpowiednio oznaczony współrzędnymi geograficznymi.

Można przyjąć, że tego typu przesłanki przesiąknięte misjonizmem były jedynie pretekstem do konstruowania wizji imperialnych, uzasadniając tworzone programy geopolityczne. Zasięg terytorialny przyszłego imperium był już więc wyraźnie określony. Realizacja wyznaczonego celu wymagała jedynie dysponowania odpowiednią siłą polityczną i militarną.

Na wyraźnie wydzielonym geograficznie obszarze Eurazji mieszkali nie tylko Rosjanie – znajdowały tu swoje siedziby ludy o różnym rodowodzie etnicznym, związane nie tylko z prawosławiem. Wyjaśnieniem tej kwestii zajął się jeden z najbardziej znanych twórców ruchu eurazjatyckiego, N. Trubieckoj (1925). Twierdził, że istnieje jeden naród eurazjatycki, składający się z licznych mniejszych narodów etnicznych. Łączy je wspólnota geograficzna, historyczna i ekonomiczna. Do narodu eurazjatyckiego należą nie tylko Słowianie, lecz również ludy karelskie, kaukaskie czy mongolskie. W tej kwestii eurazjaci prezentowali poglądy odimienne od słowianofilów. Porzucona została idea połączenia wszystkich Słowian na rzecz integracji narodów różnego pochodzenia etnicznego zamieszkujących rozległe terytorium Eurazji. Wśród tych narodów pierwszeństwo ze względu na liczebność i znaczenie przypisywano narodowi rosyjskiemu, który łączył nierozerwalnymi więzami wszystkie narody Eurazji. Elementem spajającym była prawosławna kultura rosyjska. Eurazjaci bardzo ostro przeciwstawiali się ruchom niepodległościowym na Ukrainie. Dopuszczali istnienie kultury czy folkloru ukraińskiego, ale w ściśle ograniczonym zakresie. Nadrzędną miała być uniwersalna kultura rosyjska. Wśród eurazjatów zdecydowanie dominowali Rosjanie, jednak byli również przedstawiciele innych narodów Eurazji. Znanym publicystą działającym w ruchu eurazjatyckim był J. Bromberg – emigrant z Rosji pochodzenia żydowskiego, mieszkający w okresie międzywojennym w Nowym Jorku.

Znamienną cechą idei eurazjatyckich był swoisty i skrajny antyokcydentalizm. Zachodnia cywilizacja była traktowana niechętnie, a nawet wrogo, prezentowała bowiem wartości obce dla ducha rosyjskiego. Wyeliminowanie jej wpływów było warunkiem koniecznym do zbudowania odrębnej cywilizacji eurazjatyckiej opartej na idealizmie ekonomicznym i solidaryzmie oraz przenikniętej filozofią prawosławia. Twórcy idei eurazjatyzmu żyjąc na emigracji boleśnie odczuwali rozstanie z ojczyzną. Byli nadal mocno związani z prawosławiem i z tradycyjną rosyjskością. Było to przyczyną konstruowania idealistycznych scenariuszy, podbudowanych nostalgią za przeszłością, utożsamianą z potężnym Cesarstwem Rosyjskim. Dystansowali się jednak od tych nurtów emigracji rosyjskiej, która dążyła do częściowego powrotu do stanu z 1914 roku. Uważali to za nierealne, a nawet za szkodliwe dla przyszłości państwa rosyjskiego.

Ich stosunek do tworu politycznego, jakim był Związek Radziecki był niejednoznaczny. Pomimo wrogości do bolszewizmu dostrzegali pewne pozytywy procesów zachodzących w Rosji po rewolucji październikowej. Odróżniali ideologię komunistyczną forsowaną przez bolszewików od ruchu rewolucyjnego, w którym ujawniły się aspiracje mas ludowych do stworzenia bardziej sprawiedliwego społeczeństwa. Poglądy czołowych eurazjatów rosyjskich były dość zróżnicowane, zwłaszcza w kwestii oceny państwa sowieckiego. Negatywnie odnosili się do pryncypiów komunistycznych nawiązujących do zachodniego marksizmu, oceniali natomiast pozytywnie utworzenie sprawnej władzy centralnej i walkę nowych władz na Kremlu z procesami odśrodkowymi, zagrażającymi spoistości terytorialnej państwa. Akceptowali w pełni silną dyktatorską władzę państwową, która wprowadza porządek i dyscyplinę, pozytywnie oceniano także politykę izolacji wobec Zachodu. Krytykowano natomiast władze sowieckie za stosunek do Cerkwi i prawosławia, z obawą patrząc na walkę partii komunistycznej ze światopoglądem religijnym i propagowanie pochodzącego z Zachodu komunizmu i ateizmu. Trudniejsza była ocena przedsięwzięć ekonomicznych podejmowanych przez partię bolszewicką. Eurazjaci byli zwolennikami prywatnej gospodarki indywidualnych producentów, dlatego negatywnie odnieśli się do kolektywizacji. Generalnie rzecz biorąc pozytywnie przyjęli program, a następnie realizację industrializacji, której celem było umocnienie gospodarki i siły militarnej państwa sowieckiego.

Ich postawa wobec Związku Radzieckiego była całkiem inna niż większości emigracji rosyjskiej, która czekała z utęsknieniem na upadek reżimu bolszewickiego. Eurazjaci bali się zamętu i osłabienia państwowości sowieckiej, która gwarantowała stabilność na kontynencie eurazjatyckim. Przedstawione poglądy były formułowane w latach 1920. i częściowo 1930., gdy jeszcze nie istniała bezpośrednia groźba wojny europejskiej. W późniejszym czasie następowała ewolucja związana już ze zmianą polityki sowieckiej, a potem zdobyczami terytorialnymi Stalina, które były zgodne z ich programem terytorialnym. Mimo że państwo sowieckie dalekie było od ich ideału, zaś doktryna marksistowska, na której opierały się pryncypia bolszewickie pochodziła z nienawistnego Zachodu, to jednak przeczuwali, że władcy na Kremlu będą zmuszeni realizować koncepcję eurazjatymu. Te założenia okazały się słuszne. Imperium sowieckie stopniowo odżegnywało się od internacjonalizmu i w coraz większym stopniu wcielało w życie idee umacniania wielkiego mocarstwa rosyjskiego. Zmieniała się również retoryka stosowana przez partię komunistyczną, która zaczęła nawiązywać do tradycji imperialnej i nobilitować twórców potęgi rosyjskiej (Iwan Groźny, Piotr I, Nachimow, Suworow, Kutuzow). Dlatego w miarę upływu czasu twórcy eurazjatyzmu zaczęli traktować program sowiecki jako kontynuację starej rosyjskiej misji imperialnej. Zastrzeżenia budziły jedynie nadal kwestie religijne czy nacjonalizacja drobnej własności ziemskiej. Traktowali je jednak jako kwestie drugorzędne w stosunku do celu nadrzędnego, jakim było ukształtowanie imperialnego mocarstwa na kontynencie eurazjatyckim.

W końcowych latach 30. nastąpił rozkład ideowy w istniejącym ruchu eurazjatyckim. Wielu badaczy odeszło i związało się z prawicowymi, a często nawet faszystowskimi ugrupowaniami politycznymi. Jeszcze inni podjęli z różnych przyczyn współpracę z reżimem sowieckim. Agentura NKWD spenetrowała, a następnie zdezintegrowała środowiska głoszące poglądy eurazjatyckie. Trzej działacze (P. Sawicki, N. Trubieckoj i G. Wiernadski) coraz bardziej osamotnieni, dalej byli wierni swoim poglądom, ich oddziaływanie było jednak skromniejsze.

Nowy etap ruchu eurazjatyckiego przebiegał już w zmienionych uwarunkowaniach politycznych. Po zwycięskiej wojnie z Hitlerem powstało nowe supermocarstwo światowe – Związek Radziecki – imperium dominujące na rozległych przestrzeniach Eurazji. Z geograficznego punktu widzenia w pewnym stopniu ziściły się projekty i marzenia eurazjatów. Inne kwestie dawniej ważne (np. stosunek do prawosławia) w nowej sytuacji politycznej stawały się bardziej marginalne.

Eurazjatyzm Lwa Gumiłowa

Nowa faza w ruchu organizacyjnym i w koncepcjach ideowych przyjęła nazwę neoeurazjatyzmu i była związana przede wszystkim z poglądami Lwa Gumiłowa. Był to uczony innego pokroju niż twórcy eurazjatyzmu. Prekursorzy tego ruchu zajmowali się głównie kwestiami ideologicznymi oraz programami polityczno-terytorialnymi, L. Gumiłow zaś – geografią, historią i etnografią.

Rozpatrując dorobek naukowy oraz prezentowane przez Gumiłowa poglądy należy uwzględnić uwarunkowania, w których żył. Był obywatelem ZSRR, pracował w Instytucie Geografii Uniwersytetu Leningradzkiego. Tworzył w warunkach rygorystycznej autocenzury i cenzury. Nie mógł zatem przedstawić jawnie swojego stanowiska, a nawet zadeklarować się jako zdecydowany zwolennik eurazjatyzmu, z którym przez całe swoje życie się utożsamiał. Unikał tematów politycznych i całą swoją twórczość poświęcił historii, względnie etnografii kontynentu eurazjatyckiego. L. Gumiłow ściśle powiązał geografię z etnologią i z historiozofią. Obiektem jego zainteresowania są całe narody – etnosy, które są wytworami odpowiednich warunków geograficzno-krajobrazowych.

W licznych książkach zajął się historią narodów Centralnej Azji, w tym głównie ludów koczowniczych (m.in. Hunowie – 1960, Dzieje dawnych Turków – 1967, Odkrycie Hazarii – 1970). Był twórcą nowego kierunku badawczego, tzw. etnogenezy. L. Gumiłow dowodził, że istnieją ścisłe zależności między warunkami przyrodniczymi a procesami etnicznymi na kontynencie eurazjatyckim. Badał wpływy kulturowe narodów azjatyckich na formowanie się mentalności rosyjskiej, a następnie roli Rosjan wychowanych w duchu tatarsko-mongolskim w zbudowaniu wielkiego eurazjatyckiego imperium kontynentalnego – Cesarstwa Rosyjskiego.

Według L. Gumiłowa, podobnie jak u P. Sawickiego czy M. Trubieckoja Eurazja rozciąga się między trzema oceanami: Pacyfikiem, Oceanem Indyjskim i Atlantykiem. To ogromne terytorium (pomijając niewielki półwysep europejski i południową Azję z przylegającymi do niej wyspami) ma specyficzny krajobraz. Na północy są to lasy, na południu zaś stepy. Podobne warunki geograficzne stworzyły odrębny typ kulturowo-cywilizacyjny ludów tam zamieszkujących. Pisze wiele o czynniku krajobrazowym determinującym losy ludzi i narodów Eurazji. W rezultacie powstał „superetnos” eurazjatycki, podzielony na „etnosy” (wielkoruski, białoruski, ukraiński, kazachski, turkmeński), a następnie na „subetnosy” (np. kozacy dońscy czy amurscy). Czynnikiem decydującym było środowisko geograficzne, które wpłynęło na wspólną historię, kulturę czy obyczaje. W rozważaniach na temat teorii etnogenezy L. Gumilow zwrócił szczególną uwagę na element dynamiki i rozwoju fazowego. W odróżnieniu od pozostałych geografów i historyków rosyjskich Gumiłow ocenia pozytywnie mongolsko-tatarską niewolę na Rusi. Podkreśla dokonania cywilizacyjne ludów koczowniczych oraz ich wpływ na tworzenie się w ciągu kilku stuleci scentralizowanego imperium Zafascynowanie kulturą narodów eurazjatyckich równocześnie wiąże się z ostrym antyokcydantalizmem. Podobnie jak wszyscy zwolennicy eurazjatyzmu Gumiłow wrogo odnosi się do Zachodu, który działa destabilizująco na mieszkańca Eurazji. Wielokrotnie zaprzeczał, że bliski mu jest determinizm geograficzny. Było to jednak niesłuszne we wszystkich jego książkach przewija się bowiem myśl o przemożnym wpływie środowiska geograficznego na dzieje i losy poszczególnych narodów lub ludów. Przy tego typu założeniu idea opanowania przez Rosjan kontynentu eurazjatyckiego była zgodna z warunkami przyrodniczymi oraz aspiracjami i dążeniami wszystkich narodów zamieszkujących rozległe terytorium, którego nie można zaliczyć ani do Europy ani do Azji. Wykształcił się tu bowiem odrębny „superetnos” złożony z mieszaniny elementów azjatyckich i europejskich. Jak już pisano w latach 1920.: „nie jesteśmy ani Słowianami ani Turańczykami, jesteśmy syntezą elementu słowiańsko-turańskiego”. Gumiłow wystąpił przeciwko europocentrycznej wizji dziejów Rosji. Odrzucił dotychczas funkcjonującą w historiografii rosyjskiej interpretację o tatarsko-mongolskiej niewoli oraz odwiecznej wrogości ludności rolniczej i koczowniczej. To właśnie nałożenie się elementów słowiańskich, turańskich i ugrofińskich było przyczyną powstania wielkiego imperium rosyjskiego. Hipotezy Gumiłowa są zbieżne z poglądami F. Konecznego, który twierdził w 1934 r., że Rosja należy do odrębnej cywilizacji turańskiej. Rozwój dziejowy Rosji był uwarunkowany nieustannymi wpływami Wschodu (Chazaría, Połowcy, imperium mongolskie, niewola tatarska). To oddziaływanie „Wielkiego Stepu” wpłynęło na oblicze cywílízacyjno-kulturowe narodu rosyjskiego.

W kolejnych dziesięcioleciach okresu powojennego ruch eurazjatycki powoli zamierał. Pokolenie międzywojennych zwolenników eurazjatyzmu stopniowo schodziło ze sceny politycznej. W samym Związku Radzieckim był zakaz wypowiadania poglądów niezgodnych z ideologią marksistowsko-leninowską. Zdominowanie przez imperium sowieckie tak dużej części Europy, w tym częściowo Niemiec, było niezgodne z doktryną ideową eurazjatyzmu. Niemniej główny cel – opanowanie właściwej Eurazji – został w pełni zrealizowany. Uzasadnienie zdobyczy terytorialnych nie stanowiło już istotniejszego problemu badawczego i politycznego.

Wielkie zmiany geopolityczne wywołane upadkiem komunizmu, rozpadem ZSRR i usamodzielnieniem się republik związkowych, równocześnie związane z wolnością wypowiedzi i publikacji przyniosły renesans idei eurazjatyckiej. Po upadku imperium sowieckiego koncepcje eurazjatyckie znalazły uznanie w licznych środowiskach inteligencji rosyjskiej. Dla wielu ugrupowań nacjonalistycznych eurazjatyzm stał się atrakcyjną alternatywą intelektualną po skompromitowanej ideologii komunistycznej. Hasła związane z odbudową mocarstwowej roli Rosji stały się nośne i popularne. Wymaga to przede wszystkim powtórnego podporządkowania Moskwie byłych republik związkowych i stworzenia imperium na nowych zasadach ideowych. Program terytorialny eurazjatyzmu jest odpowiedzią na marzenia ekspansjonistyczne, związane z odbudową scentralizowanego państwa w granicach ZSRR lub Cesarstwa Rosyjskiego. Przyniosło to w rezultacie konsolidację licznych ugrupowań politycznych wokół idei eurazjatyckich. Pojawiły się liczne pisma, w których koncepcje eurazjatyckie są głoszone i rozpowszechniane (np. „Mołodaja Gwardija”, „Sowietskaja Rossija”, „Put’”).

Aleksander Dugin jako kontynuator ruchu eurazjatyckiego

Odrodzenie ruchu eurazjatyckiego wiąże się nieodłącznie z działalnością Aleksandra Dugina. Ten młody stosunkowo człowiek (urodzony w 1962 r.) zajmuje się geografią religii oraz geopolityką, jest historykiem i filozofem, intelektualistą o szerokich horyzontach myślowych i wszechstronnych zainteresowaniach. Uchodzi za najwybitniejszego po śmierci Juliusa Evoli i Rene Guenona przedstawiciela tradycjonalizmu integralnego.

A. Dugin jest autorem wielu książek, spośród nich bardziej znane to: Cele i zadania naszej rewolucji (1999), Templariusze proletariatu (1997), Koniec świata (1997). Równocześnie prowadzi aktywną działalność publicystyczną. Zgrupował obok siebie liczną grupę zwolenników, dla których jest niekwestionowanym autorytetem naukowym i politycznym. Opublikował monumentalne dzieło pt. Podstawy geopolityki. Geopolityczna przyszłość Rosji. Prezentuje w nim swoje poglądy odniesione do teraźniejszości i przyszłości Rosji. Według A. Dugina w rezultacie zaprogramowanych i zrealizowanych przez przeciwników ideowych Rosji przedsięwzięć politycznych i ekonomicznych mocarstwowa pozycja państwa uległa degradacji. Ten obiektywny fakt powinien mieć charakter przejściowy. W najbliższym czasie Rosja powinna stać się ponownie imperium o znaczeniu światowym. Pisze o tym nad wyraz wyraźnie: „Nowe imperium powinno być eurazjatyckie, wielokontynentalne, a w perspektywie światowe. Wojna o światowe panowanie Rosji się nie zakończyła”.

A. Dugin jest zdecydowanym zwolennikiem idei eurazjatyckiej. Nawiązuje do międzywojennych klasyków tej koncepcji, a także twórczości L. Gumiłowa. Nie znaczy to, że się utożsamia ze wszystkimi poglądami wyrażanymi przez eurazjatów – uaktualnia je i dokonuje licznych modyfikacji, a jego poglądy stopniowo ewoluują. W neoeurazjatyckim manifeście odnajduje pozytywne strony niewoli tatarskiej, która umożliwiła scentralizowanie Rosji, a następnie przekazała jej ducha ekspansji. Natomiast obecnie zdaniem A. Dugina narody turańskie stanowią zagrożenie. Są zdolne do rozbicia imperium eurazjatyckiego na trzy regiony: zachodni (Rosja, Europa), wschodni (Syberia, Daleki Wschód) i południowy (Iran, Afganistan, Pakistan). Do tego Rosja nie może dopuścić. Panturkizm jest według niego tak samo niebezpieczny jak panslawizm czy pangermanizm, gdyż stawia interes jednej grupy etnicznej nad nadrzędnymi celami całej wspólnoty eurazjatyckiej.

Z kolei A. Dugin w pełni utożsamia się z wrogim nastawieniem twórców eurazjatyzmu do cywilizacji zachodniej. Filozofia, którą reprezentuje Zachód jest według niego zabójcza dla Rosji. W dodatku jest ekspansywna i próbuje narzucić światu swój punkt widzenia, a więc globalizm, filozofię kartezjańską i oświeceniową, indywidualistyczny styl życia, deprawację moralną, konsumpcjonizm, materializm i dominację ekonomizmu w życiu jednostki i społeczeństwa. Idee eurazjatyckie stanowią zaprzeczenie Zachodu. Na Wschodzie zaś dominuje przewaga elementu duchowego nad materią, tradycja jest ważniejsza od demokracji, interesy kolektywu i wspólnoty przeważają nad interesami jednostki. To całkowicie odmienne spojrzenie na świat musi doprowadzić do starcia ideologicznego i politycznego, a może nawet militarnego.

Rozważania klasyków światowej geografii politycznej – szczególnie te, które odnoszą się do podziału sił we współczesnym świecie – są wyjątkowo bliskie uczonym rosyjskim pokroju A. Dugina. Zwłaszcza on chętnie nawiązuje do koncepcji H. J. Mackindera i często używa pojęcia heartlandu dla kontynentu eurazjatyckiego. Oczekuje w przyszłości konfrontacji między „lądem” (czyli Eurazją) a „morzem” (światem atlantyckim). Ten antagonizm będzie się ujawniał na obszarach stykowych (pograniczach).

Z tego powodu priorytetowym zadaniem Rosji jest utworzenie nowego rozległego imperium kontynentalnego (Eurazji). A. Dugin w tej kwestii jest bezkompromisowy. Uważa, że bez względu na moralną ocenę ustroju sowieckiego, a nawet krytycznie podchodząc do jego nie zawsze właściwego stosunku do pryncypiów rosyjskich (np. prawosławia), ZSRR w dużym stopniu zrealizował program terytorialnego zintegrowania Eurazji. Powtórne podporządkowanie władzy Moskwy utraconych terytoriów powinno być celem nadrzędnym i bezwarunkowo realizowanym. Program ten nazywa A. Dugin sobiranijem imperii. Nie chodzi tu tylko o podporządkowanie państw tzw. „bliskiej zagranicy” (tzn. republik postsowieckich) – powinna być przywrócona kontrola nad Europą Środkową, a ponadto należy nawiązać bliskie stosunki z blokiem francusko-niemieckim w celu wyswobodzenia zachodniej Europy spod kurateli atlantycko-amerykańskiej. Jeśli bowiem nie zostanie rozpoczęty proces tworzenia „Wielkiego Terytorium”, to czeka nas ogólna katastrofa: nastąpi ekspansja Chin na północ i zachód w kierunku wschodniej Syberii i Kazachstanu. Państwa Środkowej Europy rozpoczną zajmowanie Ukrainy, Białorusi i zachodniej Rosji, zaś blok islamski zainicjuje podbój Centralnej Azji, Powołża i części południowej Rosji. Ta katastroficzna wizja jest przesłanką do tworzenia przez A. Dugina scenariusza odbudowy imperium eurazjatyckiego. Tylko powstanie nowej „osi historii” obejmującej zasadniczą część Eurazji jest szansą na stabilizację i pokój. Tego zadania nie są w stanie zrealizować ani Francja, ani Chiny, ani też Niemcy. Jedynym państwem mogącym je spełnić jest Rosja, będąca „światową wyspą” (world island), względnie Eurazji.

Przedstawiony wywód jest logiczny i jednoznaczny. Trzeba też stwierdzić z pełnym przekonaniem, że ma charakter imperialno-zaborczy i w zasadzie nieograniczony terytorialnie. Nieważna jest nawet ocena jego realności. Prawdopodobieństwo jego spełnienia jest znikome – Rosja nie ma możliwości politycznych, ekonomicznych i militarnych zrealizowania w bliższej, a nawet dalszej perspektywie tego typu programu. Nie można jednak bagatelizować tego typu abstrakcyjnych projektów, tworzą one bowiem atmosferę wrogości i nieufności.

Dalekosiężny program geopolityczny podzielony jest na zadania o charakterze bieżącym. Do nich należy stworzenie „czwartej geoekonomicznej strefy”, do której oprócz Białorusi, Kazachstanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu i Kirgizji mogłyby wejść niektóre kontynentalne kraje, z którymi Rosja ma przyjacielskie stosunki, tzn.: Serbia, Grecja, Iran, India, Irak, Syria, Libia itd. W podanym zestawieniu A. Dugin pomija Ukrainę. Trudno wyrokować, czy jest to działanie celowe czy też przypadkowe. Należy wyraźnie stwierdzić, że czołowi eurazjaci nie widzą przyszłości Rosji bez włączenia do niej Ukrainy. Separatyzm ukraiński oceniają bardzo wrogo. Zgodne to jest z poglądami głoszonymi przez rosyjskich działaczy nacjonalistycznych. Obszerny zestaw tych opinii zawiera książka wydana kilka lat temu w Moskwie. Podobne oblicze ideowe ma również dzieło zbiorowe wydane pod redakcją M. I. Turjanicy. Przedstawiono w nim liczne argumenty wskazujące, że nie istnieje narodowość ukraińska oraz że Ukraina stanowi jedną z prowincji Wielkiej Rosji.

Aby pokazać zasięg Rosji na terytorium Eurazji A. Dugin tworzy trzy kategorie geopolitycznych obszarów i na tej podstawie kreśli trzy mapy. Na pierwszej zaznaczono obszary monoetniczne zamieszkałe przez Rosjan, druga ukazuje Federację Rosyjską w aktualnych granicach politycznych, zaś trzecia, najciekawsza, ukazuje zarys Rosji jako eurazjatyckiego imperium. W obrębie tego terytorium znajduje się Federacja Rosyjska, Białoruś, Ukraina, Mołdawia, północno-wschodnia część Rumunii, całe Morze Czarne oraz trzy państwa kaukaskie. Na północnym zachodzie włączono Finlandię oraz północną Norwegię oraz Szwecję. W części azjatyckiej znalazły się, w ramach wewnętrznego rozgraniczenia, wszystkie postsowieckie państwa Azji Środkowej, północny Afganistan, Mongolia, Mandżuria oraz zachodnie Chiny (Tien-Szan). Poza granicami tak określonego imperium znalazły się m.in.: Polska, Słowacja, Węgry, trzy kraje bałtyckie, Turcja i Iran. Mapy te są twórczą improwizacją i nie należy ich traktować zbyt poważnie. Można jednak sądzić, że nie tylko dla A. Dugina, ale również dla wielu Rosjan o poglądach nacjonalistycznych tak zakreślone granice Rosji są uzasadnione i sprawiedliwe.

Ciekawe są rozważania autora dotyczące tzw. osi geopolitycznych. Do nich zalicza między innymi oś Moskwa-Berlin, Moskwa-Tokio, względnie Moskwa-Pekin. Zgodnie z wielowiekową tradycją polityki rosyjskiej doniosłe znaczenie dla A. Dugina ma porozumienie rosyjsko-niemieckie, zwłaszcza wobec Europy Środkowo-Wschodniej. Stoi na stanowisku, że państwa tego obszaru powinny znaleźć się pod dominacją niemiecką, ale muszą być również uwzględnione interesy rosyjskie. Ze względu na wagę tego zagadnienia warto przytoczyć wiernie cytat z książki A. Dugina: „Dzisiejsze Niemcy to ekonomiczny gigant i polityczny karzeł. Rosja, odwrotnie, to ekonomiczny kaleka. Oś Moskwa-Berlin uleczy niemoc obu partnerów i umożliwi powstanie w przyszłości potężnej Wielkiej Rosji i Wielkich Niemiec. W dalszej perspektywie doprowadzi to do stworzenia trwałej strategicznej i ekonomicznej konstrukcji dla powstania zjednoczonego Imperium Eurazjatyckiego – Imperium Europejskiego na zachodzie i Imperium Rosyjskiego na wschodzie Eurazji… W tej perspektywie wydaje się celowe zwrócenie obwodu kaliningradzkiego (Prus Wschodnich) Niemcom, byłby to wyraz rezygnacji z ostatniego terytorialnego symbolu tragicznej bratobójczej wojny. Z kolei, aby to przekonanie nie było traktowane przez Rosjan jak krok ku geopolitycznej kapitulacji, Europa powinna przedłożyć Rosji inne możliwości aneksji terytorialnych, względnie inne możliwości rozszerzenia strefy wpływów, przede wszystkim kosztem tych państw, które uparcie dążą ku „federacji czarnomorsko-bałtyckiej”.

Cały ten wywód świadczy o braku realizmu i odpowiedzialności autora. Przyjęty tok rozumowania i projektowane koncepcje geopolityczne byłyby na miejscu w epoce Bismarcka, w latach 1920., w trakcie rozmów w Locarno lub w Rapallo, względnie w sierpniu 1939 r. Obecnie brzmią anachronicznie i nie są adekwatną odpowiedzią na procesy zachodzące w Europie. Autor w sposób abstrakcyjny tworzy oderwane od współczesnej rzeczywistości scenariusze przyszłych wydarzeń, prowadzące nieuchronnie do pełnej destabilizacji Europy Środkowo-Wschodniej.

Na tle ogólnych koncepcji geopolitycznych prezentowanych przez A. Dugina przedstawiony problem ma charakter drugorzędny Zasadnicze rozważania autora zmierzają do uformowania się w przyszłości wielkiego rosyjskiego imperium kontynentalnego (Eurazji). Temu zamierzeniu podporządkowana jest cała argumentacja i kolejne dowody z zakresu taktyki i strategii, zgodne z wielowiekowymi tradycjami terytorialnej ekspansji i głęboko zakorzenione w mentalności elit politycznych Rosji.

Poglądy A. Dugina na współczesny świat i rolę geopolityczną Rosji są sformułowane logicznie i konsekwentnie. Odznaczają się prostotą, przystępnością, agresywnością i równocześnie zaangażowaniem emocjonalnym. Przyjęta konwencja służy założonym celom propagandowym. Broniąc swych interesów narodowych Rosja powinna kierować się czterema głównymi zasadami, a mianowicie: „po pierwsze: Rosja pozostanie nadal odpowiedzialna za rozwój i kontrolę nad północno-wschodnim obszarem Eurazji (Azja Środkowa, Syberia, Mongolia Zewnętrzna), tworząc przeciwwagę dla rosnących wpływów i potęgi Chin. Po drugie: Polityka na szczeblu światowym będzie musiała w dalszym ciągu mieć charakter antyzachodni, przy uwzględnieniu, że głównym przeciwnikiem nadal będą Stany Zjednoczone, a najbardziej prawdopodobnym miejscem konfliktu – Europa. Celem nadrzędnym Rosji jest niedopuszczenie do politycznego i militarnego zjednoczenia Europy („finlandyzacja kontynentu”), zmuszenie USA do wycofania się z tego regionu oraz zlikwidowanie strategicznej pustki w Europie (Białoruś, Ukraina) i na Kaukazie. Po trzecie: Wysiłki Rosji w Europie Wschodniej, Kaukazie i Azji Środkowej (Turkiestan) powinny zmierzać w kierunku odbudowy imperium wielkoruskiego oraz buforowej strefy wpływów. Po czwarte: Rosja jest jedynym nosicielem cywilizacji „Wielkiego Stepu”: cecha ta ma przesądzać o prawie tego państwa nie tylko do decydowania o swoim losie, lecz i o losach świata”.

Dość charakterystyczne miejsce w rozważaniach A. Dugina zajmuje Polska. Jego poglądy są bliskie tym, które reprezentowali XIX-wieczni słowianofile rosyjscy. Uważa, że Polska poprzez język, folklor i obyczaje należy do świata wschodu, gdyż ma korzenie słowiańskie – eurazjatyckie. Z drugiej strony przyjęcie chrześcijaństwa w obrządku łacińskim i romańsko-germańskiego systemu prawnego doprowadziło do związania Polski z Zachodem. Przez ten fakt Polska znalazła się na granicy między obu cywilizacjami, ale po jej zachodniej stronie. Rozbiory Polski dokonane przez Rosję i Niemcy były kwestią naturalną i moralnie uzasadnioną, gdyż istnienie Polski jako odrębnego podmiotu cywilizacyjnego i kulturowego było wyraźnym dysonansem geopolitycznym. Pisze o tym nad wyraz dobitnie: „Rosja w swoim geopolitycznym oraz sakralno-geograficznym rozwoju nie jest zainteresowana istnieniem niepodległego państwa polskiego w żadnej formie… Polska musi wybrać albo tożsamość słowiańską albo katolicką”.

Podsumowanie

Ruch eurazjatycki, którego A. Dugin jest reprezentantem, staje się w Rosji coraz bardziej popularny W ramach środowisk, które się z nim utożsamiają poglądy są dość rozbieżne. Na uwagę zasługuje dorobek publikacyjny i literacki E. Limonowa, wzywającego do odtworzenia imperium w granicach sowieckich (rozpad ZSRR był według niego aktem antykonstytucyjnym). W wielu swoich pracach kreśli wizje Rosji – potężnego scentralizowanego państwa eurazjatyckiego. W odróżnieniu od wielu „eurazjatów” bagatelizuje kwestie konfesyjne. Elementem integrującym imperium na nowych zasadach ma być język i kultura rosyjska.

W zgodnej opinii wielu badaczy zajmujących się Rosją eurazjatyzm należy do największych osiągnięć rosyjskiej myśli politycznej XX wieku. U jego podłoża leży szeroka wiedza z zakresu geografii, politologii, filozofii, teologii, historii, etnografii. Równocześnie stawia wiele pytań natury moralnej, intelektualnej i psychologicznej. Wzywa do zweryfikowania i przewartościowania poglądów na temat historii i osiągnięć Rosji. Ta reinterpretacja dotyczy również bardziej uniwersalnego podejścia do narodowości rosyjskiej. Kryterium etniczności traci na znaczeniu na rzecz identyfikacji politycznej związanej z określonym terytorium. Przesłaniem ideowym tego ruchu politycznego jest integrowanie narodów różnych etnicznie w ideokratyczną supercywilizację w ramach scentralizowanego neoimperium. Zwolennicy tego typu programu często nie dostrzegają współczesnej rzeczywistości politycznej. Spełnienie tych trudnych do zrealizowania projektów wymagałoby zlikwidowania podmiotowości niektórych istniejących państw i ustalenia całkowicie nowych rozgraniczeń politycznych; poprzez kolejną destabilizację miałby powstać nowy porządek geopolityczny. To dążenie do zbawienia świata i własnych obywateli przewija się przez stulecia historii Rosji. Zmieniają się pryncypia ideowe i uwarunkowania zewnętrzne, jednak sam mechanizm przyczynowo-skutkowy jest niezmienny. Przyszłość ma się znacznie różnić od teraźniejszości. Droga do tego upragnionego celu wymaga jedynie wiary, poświęceń i determinacji.

Program odtworzenia wielkiego imperium rosyjskiego na kontynencie eurazjatyckim trafia w aspiracje, marzenia i dążenia wielu obywateli Federacji Rosyjskiej. Na miejsce pokonanego komunizmu pojawia się nowa, wielka, uniwersalistyczna idea, której realizacja powinna scementować podzielone obecnie społeczeństwo postsowieckie.

Nadrzędnym celem zwolenników eurazjatyzmu jest zbudowanie nowego mocarstwa światowego jako efektu współdziałania prawosławia z islamem oraz integracji narodów wschodniosłowiańskich z ludami rodowodu turańskiego, ugrofińskiego i mongolskiego. W rezultacie pomyślnego przebiegu wydarzeń politycznych miałoby powstać nowe supermocarstwo, rozciągające się od Atlantyku po Pacyfik i od Arktyki po Himalaje.

 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama


stat4u